Piotr zdany jest na naszą pomoc. Bez wsparcia dobrych ludzi nie będzie rehabilitacji, remont nie zostanie zakończony.
Piotr ma dzisiaj 50 lat. 27 z nich spędził na wózku inwalidzkim. Od momentu wypadku, w którym złamał kręgosłup życie Piotra to walka o większą sprawność, niezależność, ale także walka z nieustannym bólem i cierpieniem. Mimo tak dużej niepełnosprawności Piotr jest samodzielny w życiu codziennym. Nie użala się, nie narzeka. Potrzebuje dobrej rehabilitacji, za którą nie jest w stanie zapłacić i remontu w domu.
Tak Piotr opowiada o swoim życiu.
- W wieku 23 lat uległem wypadkowi, który spowodował złamanie kręgosłupa na odcinku piersiowym z uszkodzeniem rdzenia kręgowego. W konsekwencji wystąpił paraliż kończyn dolnych i brak czucia od pasa w dół. Resztę życia spędzę poruszając się na wózku inwalidzkim.
Po odzyskaniu przyjemności diagnoza w szpitalu oznaczała wyrok. Lekarze pozbawili mnie nadziei i złudzeń. NIe będzie Pan chodził.
Całe życie od tamtego momentu borykam się z problemami zdrowotnymi. Odleżyny, przeszczepy, kamica nerkowa, torbiele na nerkach, chory pęcherz, bóle kręgosłupa szyjnego i piersiowego. Przeszedłem wiele zabiegów i operacji. W kręgosłupie szyjnym mam wstawiony implant.
Jednak jednocześnie dostałem drugie życie, wiem, że Ktoś nade mną czuwa.
Moje życie od tamtego momentu jest ciągłym zmaganiem, ciągle pod górkę, nie ustają problemy ze zdrowiem, codziennie walczę o lepsze jutro.
Moją największą radością jest mój syn Gabryś. Skończył w tym roku 10 lat. Jestem wdzięczny, że mogę uczestniczyć w jego wychowaniu i obserwować jak dorasta. Jestem pozytywnie nastawiony do życia, mam wspaniałego syna. Cieszę się, że mogę być przy nim kiedy mnie potrzebuje i będzie potrzebował.
Nie poddałem się w krytycznych momentach, więc tym bardziej nie mogę poddać się teraz. Osobom zdrowym jest trudno, a co dopiero inwalidzie na wózku, który ze wszystkimi obowiązkami domowymi musi zmagać się sam.
Życie jest piękne nawet, jak człowiek porusza się za pomocą wózka inwalidzkiego, tylko potrzebne jest trochę wsparcia i zrozumienia osób drugich, że i taka osoba chce funkcjonować i egzystować jak każdy pełnosprawny człowiek.
Z mojej renty inwalidzkiej nie jestem w stanie nic odłożyć, brakuje na podstawowe potrzeby. Na dzień dzisiejszy nie stać mnie na żadne dodatkowe zakupy, nie mam na leki, potrzeby urologiczne, rehabilitację. Moje możliwości finansowe są znikome w morzu potrzeb.
Będę wdzięczny każdemu, kto dołoży cegiełkę.
Na pierwszym miejscu stawiam zdrowie, chcę być w formie jak najdłużej żeby towarzyszyć mojemu synkowi. Obecnie jestem w trakcie rehabilitacji domowej. Czeka mnie następny turnus rehabilitacyjny. Jednocześnie tak bardzo chciałbym dokończyć remont i kupić niezbędne wyposażenie mieszkania, konieczne do samodzielnego funkcjonowania.
Proszę o wsparcie, proszę o pomoc. Każdą. Za dotychczasową pomoc jestem bardzo wdzięczny. Wszystkim darczyńcom dziękuję z głębi serca.
I muszę prosić o dalsze wsparcie, o pomoc finansową, o wpłaty na moją zbiórkę.
W imieniu Piotra prosimy Was o wsparcie.
Modlitwy
Caritas Polska
13 031,00 zł z 70 000,00 zł
Pozostało 70 dni do zakończenia zbiórki
Ratujący
100 zł
516 dni