Małgorzata nigdy nie miała okazji przytulić córeczki. Tuż po jej narodzinach znalazła się na oddziale intensywnej terapii. Okazało się, że ma w mózgu duży krwiak. Usunięto go, ale Małgorzata nigdy nie wróciła już do zdrowia. Jest sparaliżowana, w częściowej śpiączce i wymaga stałej specjalistycznej opieki.

To była końcówka ciąży, blisko rozwiązania. Małgorzata trafiła do szpitala niedługo przed terminem porodu z powodu bardzo wysokiego ciśnienia. Lekarz podjął decyzję o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia.


Tuż przed zabiegiem stan Małgorzaty nagle się pogorszył. Dostała drgawek i zrobiła się sina na twarzy. Okazało się, że to objawy rzucawki, najcięższej formy zatrucia ciążowego. Rzucawka zagraża zdrowiu matki i dziecka. Szybko wykonano zabieg cesarskiego cięcia.
Córeczka Małgorzaty Maja urodziła się zdrowa, ale z Małgorzatą było bardzo źle. Została natychmiast przewieziona na oddział operacyjny i rozdzielona z nowonarodzoną córeczką. Rodzice wymienili jeszcze kilka zdań. To był ostatni moment kiedy Małgorzata była przytomna.
Gdy Mariusz, mąż Małgorzaty wrócił następnego dnia do szpitala okazało się, że Małgorzata znajduje się w śpiączce farmakologicznej. Nie było z nią żadnego kontaktu.
Po badaniu CTG stwierdzono, że do mózgu Małgorzaty dostała się krew. Jej stan określono jako bardzo ciężki. Przetransportowano ja helikopterem do szpitala w Łodzi na oddział intensywnej terapii. Okazało się, że ma w mózgu krwiak wielkości 5-8 cm. Krwiak usunięto, ale po zaprzestaniu podawania środków farmakologicznych utrzymujących stan śpiączki Małgorzata nie odzyskała przytomności.
Wszystko to zdarzyło się w pierwszych miesiącach 2020, na samym początku pandemii. Małgorzata przebywała w szpitalu w Opocznie jednak rehabilitowano ją w bardzo ograniczonym zakresie. Nie mogła też korzystać z rehabilitacji w specjalistycznym ośrodku.
Do dziś Małgorzata jest w częściowej śpiączce, wymaga stałej rehabilitacji i opieki medycznej. Karmiona jest przez PEGa. Małgorzata wymaga stałej, specjalistycznej rehabilitacji, codziennej mozolnej pracy. Jej stan poprawia się, ale są to nie nieduże zmiany. Za większość zabiegów, terapii i rehabilitacji rodzina Małgorzaty musi płacić sama. NFZ pokrywa tylko niewielką część kosztów.


Rodziny nie stać już na kolejne turnusy, a bez tych turnusów stan Małgorzaty będzie coraz gorszy.
W imieniu męża Małgorzaty i malutkiej córeczki prosimy bardzo o pomoc i wpłaty na zbiórkę.
Bez Was nie damy rady.

Caritas Diecezji Radomskiej

Zbiórka została zakończona!
Dziękujemy wszystkim za pomoc!

19 033,00 zł uzbierana kwota

293 liczba ratujących

Pomagaj dalej