Kasia wierzy, że będzie zdrowa. Ma córki i malutką wnuczkę, które jej potrzebują. W 2014 zachorowała na raka piersi. Przeszła masektomię, radioterapię i chemoterapię. Wydawało się, że wygrała z rakiem. Niestety kilka lat później podstępny wróg zaatakował ponownie. Tym razem uderzył w trzustkę.

- Nazywam się Katarzyna Nerć, jestem mamą Patrycji i Amelki. W czerwcu 2022 moje życie runęło z wielkim hukiem - zdiagnozowano u mnie raka trzustki. Myślałam, że to niemożliwe, przecież wygrałam walkę z rakiem. W 2014 po chemoterapii, radioterapii i masektomii byłam całkowicie uleczona.- opowiada Katarzyna

Rak trzustki brzmi jak wyrok. Katarzynę odsyłano od drzwi do drzwi, nikt nie chciał pomóc. Rak powodował straszliwy ból, najsilniejsze leki przeciwbólowe nie pomagały. Nadzieję dała informacja, że szansą na wyleczenie jest protonoterapia. Niestety nie jest ona w Polsce stosowana u pacjentów z rakiem trzustki, natomiast w Czechach tak. Koszt? Milion złotych. Dzięki hojności darczyńców uratujecie.pl i programu Sprawa dla Reportera Kasia w lutym 2023 przeszła protonoterapię w Pradzę.  Choroba była w odwrocie.

Niestety w maju Kasię znów zaczął boleć brzuch po kontrolnej tomografii okazało się, że jest wznowa w trakcie leczenia. 

Lekarz prowadzący postanowił podać II LINIĘ CHEMIOTERAPII. Po 6 cyklach nie przyniosła ona oczekiwanych rezultatów. 

Ze względu na powiększającą się zmianę meta na wątrobie Agata, siostra Kasi, która wspiera ją i nieustająco poszukuje ratującej życie terapii znalazła rozwiązanie w zabiegu jakim jest Termoablacja.

Dzięki klinice EuroMediCare we Wrocławiu Kasia została zakwalifikowana do zabiegu na NFZ, który odbył się 20.09.2023. 

Trzymajcie kciuki za rezultaty.

Pomoc jest nadal potrzebna, Kasia potrzebuje leków, leczenia osłonowego, terapii wspomagających. Jest sama i już od dawna nie może pracować.

Wspólnie z Kasię i jej rodziną prosimy pokornie o  dalsze wsparcie. Walka ze straszną chorobą niestety trwa.